A teraz napisze o czymś aktualniejszym>w naszej kochanej szkole rozpoczęly sie wlasnie rekolekcje>przyjechał jakiś ksiądz i zacząl dlugggggggggggggggoooo opowiadać o ( tak usłyszałam ) idei obchodzenia swiat wielkanocnych> w tym czasie nasza klasa urozmaicila sobie czas poprzez zabawe w głuchy telefon> kilka razy dostalismy ochrzan od og00ra>a ten ksiądz ktory przyjechał nazwał nas podobno ( tak mowila anka) wieśniakami>poi ttych rewelacjach w koscviele udalismy sie na godzine do szkoly>tam poraz setny opowiadaliśmy o naszych ulubionych kolorach muzyce ittp0. :-0> okropne nudy>potem wypełnialiśmy jakąć arcypoważną ankietę od ludzi z wawy>i jeszcze układaliśmy dla nich bialy wiersz>ja oczywiście napisałam rymowany bo mi jakoś sie tak zrymowalo>po szkole poszlam do moniksa i zabraliśmy jej kota ( rafiego ) na spacer> niestety kot nie chciał wyjść z tej skrzynki w korej taszczył go monik>zaczeło padać i musialyśmy uciekać z ta skrzynia> ja przykrywałam kocura ttorebką aby nie zmókł :-))))))))pozdro dla moniksa , magdy ,agi , eweczki i rafiego :-)))))))))))))))))))))))